Doświadczenie przemocy w dzieciństwie przyspiesza starzenie się i demencję


Doświadczenie przemocy ze strony opiekunów w dzieciństwie jest jedną ze środowiskowych przyczyn leżących u podłoża rozmaitych problemów poznawczych, np. w zakresie uwagi, pamięci, samokontroli, ale również problemów emocjonalnych i co więcej, jest również istotną przyczyną szybszego starzenia się i demencji. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że doświadczenie przemocy zakłóca prawidłowy rozwój wielu ważnych dla sprawności poznawczej obszarów mózgowych. 

Przykładowo, osoby wychowywane w rodzinach alkoholowych doświadczają tak silnego i regularnego stresu, że ich produkcja tzw. hormonów stresu jest tak duża, że prowadzi do zakłóceń w rozwoju hipokampu - najważniejszej dla sprawności uczenia się struktury mózgowej. W związku z tym hipokamp ulega regularnemu nadmiarowemu napływowi kortyzolu, który jest toksyczny dla komórek neuronalnych. Pierwsze badania na ten temat wskazywały, że dzieci wychowywane w rodzinach alkoholowych mają istotnie mniejszą objętość hipokampu w porównaniu do dzieci wychowywanych w rodzinach niealkoholowych z przewagą poczucia pozytywnej przewidywalności i bezpieczeństwa. Dziś wiadomo, że problem ten dotyczy osób, które wychowywały się w warunkach przewagi poczucia zagrożenia, a więc nieprzewidywalności lub negatywnej przewidywalności nad poczuciem  bezpieczeństwa. A zatem, potencjał neuronalny hipokampu u osób z doświadczeniem przewagi poczucia zagrożenia nad poczuciem bezpieczeństwa jest mniejszy niż mógłby być, gdyby nie został zakłócony w okresie rozwojowym konkretnymi postawami i zachowaniem osób mających przewagę płynącą z roli, np. rodzica, opiekuna, nauczyciela. 

Poza hipokampem zakłóceniom ulega również kora mózgowa. Nie rozwija ona swojego pełnego potencjału w zakresie liczby komórek, które traci szybciej niż wynika tylko z procesów starzenia się oraz w zakresie gęstości połączeń między nimi, których nie wytwarza na tyle dużo, by móc sprawniej funkcjonować poznawczo i w związku z tym mieć, np. większą odporność psychiczną. Kora mózgowa u osób z takim doświadczeniem ma grubość około 3mm, a nie jak u osób bez podobnych doświadczeń około 5mm (więcej piszę o tym w mojej książce). A zatem, osoba z doświadczeniem przewagi poczucia zagrożenia nad poczuciem bezpieczeństwa w okresie rozwojowym, czy to z powodu autorytarnych opiekunów nie dyskryminujących jawnie, tylko pod maską, np. twierdzenia, że to "dla twojego dobra", czy otwartej dyskryminacji (również w środowisku poza rodzinnym) ma z tego powodu istotnie cieńszą korę mózgową w porównaniu do osoby, która wychowywała się w przewadze poczucia bezpieczeństwa. Zarówno mniejsza objętość hipokampu jak i kory mózgowej oznaczają poważne skutki już w okresie rozwojowym i później w dorosłości. 

Otóż, dziecko z przewagą poczucia zagrożenia nad poczuciem bezpieczeństwa uczy się gorzej niż inne dzieci i pada tego ofiarą już w systemie oceniania, będąc z tego powodu traktowanym jako gorsze, co samo w sobie nasila poczucie zagrożenia i wzmacnia trudności w uczeniu się. Człowiek jest wtedy w błędnym kole bodźców stymulujących poczucie zagrożenia. Są również dzieci z przewagą poczucia zagrożenia nad poczuciem bezpieczeństwa, które uczą się dobrze, a nawet bardzo dobrze, ale uwaga(!) ich wysiłek poznawczy i emocjonalny by uzyskać te efekty jest wielokrotnie większy niż dzieci, które osiągają te same wyniki, ale bez poczucia zagrożenia. Można śmiało zadać pytanie - jak daleko mogłyby zajść we własnym rozwoju i osiągnięciach osoby z doświadczeniem przemocy wkładające w dobre efekty własnego uczenia się ten wysiłek, który wkładają, gdyby nie miały tego doświadczenia przemocy, które mają? Sprawia ono, że uczenie się jest ciężkim wyzwaniem prowadzącym niektórych do czucia się wewnętrznie gorszym, a innych do czucia się lepszym. U niektórych może być nawet obsesją mogącą przejawiać się dwukierunkowo. A mianowicie jedni mogą mieć przymus uczenia się i bycia coraz lepszym a inni mogą mieć postawę silnej ignorancji. W jednym i w drugim u podłoża może leżeć poczucie gorszości i przewaga poczucia zagrożenia nad poczuciem bezpieczeństwa wynikła ze schematu lepszy vs gorszy w związku z doświadczaną przemocą i systemem deprecjonującego oceniania. 

W dorosłości natomiast doświadczenie przemocy w okresie rozwojowym skutkuje szybszą redukcją tkanki mózgowej. Warto pamiętać, że większość neuronów powstałych w naszym mózgu w okresie prenatalnym jest na całe życie. Szybsza redukcja tkanki mózgowej u osób z doświadczeniem przemocy w okresie rozwojowym oznacza szereg wcześniej i dynamiczniej pojawiających się trudności poznawczych. Uwaga traci swoją wydolność, co odczuwa się trudnościami w koncentracji i w płytszym przetwarzaniu percepcyjnym, które widać, np. w myśleniu o czymś innym niż to, co się w danym momencie robi. Więcej rzeczy umyka uwadze (nasila się tzw. ślepota z nieuwagi). Cieńsza kora mózgowa oznacza również większe trudności z pamięcią, bo najważniejsze dla niej struktury są zlokalizowane w płatach skroniowych, ciemieniowych i czołowych. I wreszcie, cieńsza kora mózgowa oznacza większe trudności z hamowaniem negatywnego afektu i silnych emocji, co przejawia się m.in. impulsywnością w reakcji na sytuacje nie po naszej myśli.

Jednak najpoważniejszym skutkiem redukcji korowej jest rosnące wewnętrzne zniechęcenie i trudności w angażowaniu się w życie ponad to, co konieczne. To przejawia się w codziennych decyzjach, które częściej sprzyjają bierności poznawczej niż aktywności i tzw. unikaniu ofensywnemu (niechęć do mierzenia się z trudnościami i czekanie na to aż będzie łatwiej albo na to, że coś samo się stanie). Ten skutek jest widoczny również w swoistym znieruchomieniu poznawczym w sytuacjach trudnych życiowo, co tylko sprzyja dynamicznemu rozwojowi predyspozycji do depresji i/lub uogólnionego lęku, a u niektórych do agresywnej wrogości w reakcji na to, co bardziej dla nich wymagające poznawczo. 

Starzenie się jest trudniejsze dla osób z doświadczeniem przemocy w okresie rozwojowym i szybciej dochodzi do granicy, za którą zaczyna się demencja, a zatem postępujący proces neurodegeneracji oraz redukcji funkcji poznawczych. Jeśli dodać do tego negatywne nawyki wynikające ze stylu życia, np. nikotynizm, spożycie alkoholu, wysoko przetworzona żywność, zaburzenia rytmu snu i czuwania, to problemy z uczeniem się i pamięcią mogą pojawić się już koło czterdziestego roku życia, a demencja koło sześćdziesiątego. Tymczasem, gdyby nie było przemocy w okresie rozwojowym, to problemów z uczniem się, pamięcią, uwagą i samokontrolą mogłoby nie być znacznie dłużej, podobnie demencji. A jeśli dodatkowo, ktoś dbałby o swoje życie tak, by było bez uzależnień, bez choroby przewlekłej i z regularną aktywnością intelektualną, to nawet i do osiemdziesiątki nie musiałby się martwić trudnościami poznawczymi, a demencja mogłaby się pojawić dopiero po osiemdziesiątce i w znacznie łagodniejszej postaci. Jednak doświadczenie przemocy w okresie rozwojowym samo w sobie staje się podłożem wcześniejszych problemów w układzie, hormonalnym, krążenia, trawiennym i odpornościowym, ale to już temat na kolejny artykuł.

Stosowanie przemocy w wychowaniu jest szkodliwe na całe życie i obciąża nie tylko bezpośrednio poszkodowaną osobę, ale również wiele innych osób, nie wspominając o społeczeństwie. 


Źródła: 

Schaie K.W., Wilis S.L., Handbook The Psychology of Aging (8t edition), Elsevier, 2016.

Colich N., Williams E.S., Rosen M., McLaughlin K., Biological Aging in Childhood and Adolescence Following Experiences of Threat and Deprivation: A Systematic Review and Meta-Analysis, Psychological Bulletin, published online Aug. 3, 2020. 

Popularne posty z tego bloga

Seks w żałobie

Picasso i schizofrenia

Słaby charakter, czyli mała odporność psychiczna - przejawy