Przyjaźń rodzicielsko - dziecięca cz. 1

Przyjaźnie rodziców ze swoimi dziećmi są częstym zjawiskiem, ba są często modne. Jak ubrania, tak i określony model relacji dziecko - rodzic może być kreowany przez fałszujące rzeczywistość media masowe.

Kiedy rodzic potrzebuje mieć w swoim dziecku przyjaciela?

Przede wszystkim wtedy, gdy doświadczył lub doświadcza wielu różnych porażek na gruncie osobistych relacji interpersonalnych. Często jest to rodzic samotnie wychowujący swoje dziecko. Może to być także rodzic samotny w swoim małżeństwie lub rodzic w kolejnym związku po nieudanej relacji z ojcem/matką swojego dziecka. 

Kobiety często odnajdują w sobie pragnienie stworzenia ze swoimi córkami relacji prawdziwie bezpiecznej przyjaźni, wolnej od zawiści, zazdrości, niechęci, słowem wypełnionej prawdziwą, chciałoby się powiedzieć, gwarantowaną genami miłością. Synowie także padają przedmiotem takiego celu swoich samotnych lub nieszczęśliwych w małżeństwie matek. Ojcowie również mogą szkać u swoich dzieci jedynej prawdziwej przyjaźni.

W relacji z córką kobieta może dążyć do uczynienia ze swojej córki ukochanej, wiernej, jedynej powiernicy. W relacji z synem może czynić go często nie tylko powiernikiem, ale także jej rycerzem, którego zaszczytną rolą ma być opiekowanie się skrzywdzoną przez los matką. Jeszcze jedną kategorię matek, bo w tym wypadku one jako jedyne mają tutaj pełną swobodę, jest kategoria kobiet, które zachodzą w ciążę z doświadczeniem wypełniającego je uczucia ulgi, że „wreszcie ktoś będzie mnie kochał”. Zyskują one w ten sposób, we własnym przekonaniu gwarancję (a tak naprawdę złudzenie), że ich dziecko (czy córka, czy syn) będzie je kochać na pewno i to zawsze, i bezwarunkowo. Wiadomo przecież, że dla każdego dziecka jego matka jest najważniejsza na świecie (przynajmniej do czasu). To tak przekrojowo i w wielkim skrócie o złożonej i pełnej znaczących dla przyszłości (tak rodzica jak i dziecka) konsekwencjach przyjaźni rodzicielsko - dziecięcej.

Jednym z tzw. kodów komunikowania się, np. zaprzyjaźnionej ze swoją córką matki mogą być bajki. Jeżeli ma ona predyspozycje do ich opowiadania, określony sposób postrzegania świata, wrażliwość itp. to może chętnie opowiadać swojej córce bajki. Wiadomo, że dzieci lubią bajki. A jeśli córka doświadczała szczególnie ciepłego i bezpiecznego kontaktu ze swoją matką we wczesnym dzieciństwie właśnie dzięki jej zdolnościom do opowiadania bajek, to nawet jako nastolatka może w chwilach przypływu czułości poprosić o bajkę na dobranoc. W takiej sytuacji jest to naturalny wyraz bliskości, której dziecko potrzebuje od rodzica.

Podsłuchajmy zatem jak rozmawiają szesnastoletnia córka i jej matka w trakcie kilkutygodniowej rozłąki:

Córka: Czy jak już wrócisz to opowiesz mi bajkę, bo stęskniłam się…?
Matka: Opowiem ci wiele nowych bajek. Będę gładzić twoje włosy, a ty będziesz słuchała.
Córka: Ojej, tak bardzo to lubię:-]
Matka: Wiem, wiem, córeczko. Daję słowo, że to będą cudowne opowieści…
Córka: Jak ta o Alladynie?
Matka: Tak, wyłącznie o ślicznych księżniczkach i wstrętnych facetach!
Córka: Którzy ciągle łapią i krzywdzą małe księżniczki:-]
Matka: Tak, bo są z natury paskudni.
Córka: Są ohydni, niedobrzy i ktoś powinien ich zjeść…
Matka: Wracam jutro, pa

Otóż w tej pozornie bardzo zwyczajnej wymianie treści znajduje się kilka zakodowanych informacji. Informacja o typie relacji matki z córką oraz o relacji każdej z nich z mężczyznami to jedne z nich. W psychologii mówi się o takiej sytuacji: koalicja!
c.d.n.

(Tekst z 2011 roku dla WP)

Popularne posty z tego bloga

Picasso i schizofrenia

Słaby charakter, czyli mała odporność psychiczna - przejawy

Seks w żałobie